Friday, March 26, 2010

po deszczu też

No to zaliczone już mam chyba wszystkie możliwe warunki pogodowe. Wczorajsza trasa pierwotnie miała mieć długość między 140 a 150 km. Po drodze okazało się, że niezbędne będzie wydłużenie... i cały trening zamknął się w prawie 170 km. Piękny podjazd za miejscowością Roviasca nagle się skończył i trzeba było zawrócić i pojechać główną drogą. Tym razem trasa była trochę bardziej płaska, tylko 2200 metrów w pionie :P Po drodze zaliczone podjazdy pod Altare, Cosseria, Montezemolo i na Colle San Bernardo (stamtąd też jest fotka, choć oczywiście nie z wczoraj). Od Garessio w mżawce, ostatni zjazd trochę ekstremalny.

Ostatnie trzy dni to w sumie prawie pół tysiąca kilometrów po górach w mocnym tempie :D Dzisiaj pogoda odpoczynkowa, więc powoli zaczynamy przygotowywać się do powrotu.

No comments: