Sunday, March 28, 2010

@home

Ostatni news podsumowujący wyjazd pisze już z Krakowa. Dzisiaj w nocy po niespełna 15 godzinach jazdy zameldowaliśmy się w domu. Podróż bez większych problemów, tylko w Polsce od razu widać, że daleko nam do zachodnich standardów dróg. Jadąc przez Włochy, Austrię i Czechy zatrzymaliśmy się na światłach chyba raz, u nas ze dwadzieścia...

Piątek jeszcze we Włoszech pozwolił popatrzeć na morze przy mocniejszym wietrze. Wodna lśniła się całą paletą morskich barw :) W sobotę rano jeszcze zaliczyłem szybki, mocny trening z wjazdem pod Arnasco, gdzie zjeżdżaliśmy w jeden z pierwszych dni pobytu. W sumie treningi na włoskiej ziemi zamknęły się w 1537,24 kilometra w trochę ponad 54 i pół godziny i coś między 22 a 23 kilometrów w pionie :D

No comments: