Friday, October 15, 2010

party time

Akurat dobry dzień na ten tytuł ;) Sezonu definitywnie koniec, ostatnie dwa, już bardziej rekreacyjne, choć jak najbardziej poważne, starty to zapowiadane dwie czasówki. Najpierw wygrana w czasówce w Miechowie, akurat dla mnie, bo pod górę :D, a później detronizacja :P na czasufce Bikeholików. W tym roku szybciej o ok. pół minuty pojechał Bartek Janowski, ja w sumie prawie 2 minuty gorzej niż rok temu. Początek za wolny, potem jeszcze fragment po zmasakrowanej drodze do Skały i chociaż doliną Prądnika szybciej niż w latach poprzednich to sumarycznie za słabo. Poprawka za rok :)

Teraz czas na podsumowania i odpoczynek. Za tydzień (wieczorne) zakończenie sezonu na Cichym Kąciku, potem zakończenie cyklu RoadMaraton w Gliwicach, a potem jeszcze urodziny Bikeholików, a dzisiaj jeszzce toast za moje :)