Saturday, September 26, 2009

nie ma to jak dobry trening

Dawno nie było okazji, żeby zrobić taki rzeczywiście porządny trening na "cichym". Dzisiaj piękno słoneczko, nie za wysoka temperatura i w miarę dobra frekwencja pozwoliły na zrobienie fajnej trasy; Trzebinia - Olkusz, parę ładnych podjaździków, trochę wiatru, równe mocne tempo i złocisty napój na koniec :)

Sezon się zbliża jednak do końca. Za tydzień, 4 października czasówka Bikeholików, a za 2 tygodnie, 10 października, impreza z okazji zakończenia sezonu na "cichym".

Sunday, September 20, 2009

tour de rybnik

Dzisiejszy wyścig był trochę dla mnie bez sensu... Konfiguracja trasy i zbyt duża liczba uczestników, spowodowała, że już po starcie było właściwie po zabawie. Zbyt wąska droga i blokujący ją kolarze, którzy co chwilę "strzelali" zrobili taką przerwę, że zniwelować się jej już nie dało. I tak właściwie we czwórkę z Martyną Klekot, Piotrkiem Śliwą i Michałem Pitrą jechaliśmy sobie po zmianach, pozostała część kolarzy chętna do współpracy nie była... Tak przejechaliśmy całą trasę z średnią ponad 40 km/h kończąc w okolicach 50-tego miejsca.

120 zawodników na tą trasę to było zdecydowanie za dużo, ponoć nawet sędzia zastanawiał się czy dopuścić do zawodów. Nie obyło się też bez poważnych kraks. Kilku zawodników zaliczyło czołowe spotkanie ze znakiem :/

Poza tym całkiem miło, dobra organizacja, chipy, sporo nagród. Każdy z nas coś wylosował :)

Saturday, September 19, 2009

wyśig fajny, ja głupi

Pierwszy etap weekendowych zmagań za mną. Zaczęło się fatalnie. Elegancko się spakowałem, maiłem dużo czasu, więc spokojnie wszystko (prawie) do auta powkładałem i jadę... Tylko, że koło zostawiłem przy aucie... I jadę, q*** po kole... Mam nadzieję, że jeszcze jakoś się je przywróci do życia.

Wyścig na szczęście był ok. Trochę za mało może górek, za dużo płaskiego, ale ściganie fajne. Start z Sącza i początek aż do Krynicy to właściwie próby skoków, które były szybko kasowane i zmienne tempo, raz ogień, raz spacer. Od Krynicy zaczęło się ostrzej. Sam trochę tu niemądrze zrobiłem bo jak tylko zaczął się podjazd dałem bardzo mocną zmianę i potem, jak dalej poszedł skok to już brakowało oddechu. Cały pojazd na tętnie ponad 180... Na zjeździe po w miarę dobrej współpracy dojechaliśmy do czołówki. Drugi podjazd już spokojnie w pierwszej grupie, choć tempo wysokie, właściwie tak między 25 a 30 km/h i na górze było koło 20 osób.

Potem już tylko zjazdy i trochę płaskiego do Sącza. Finisz nie jest moją specjalnością, więc próbowałem odjechać. Tak, chyba z 5 razy, ale nie pozwoli za daleko uciec. Ostatecznie po finiszu z grupy byłem 15. Jutro Rybnik.

Friday, September 18, 2009

race again

Sezon, ten wyścigowy, się zbliża do końca, ale jeszcze jest gdzie powalczyć. Już w ten weekend zapowiadają się dwa występy. Najpierw w sobotę w Nowym Sączu - Doliną Popradu, a potem w niedzielę Tour De Rybnik. Dawno nie byłem na wyścigu, więc zobaczymy jak będzie :)

Wednesday, September 9, 2009

focus on racing

Dzisiaj oficjalnie stałem się, szczęśliwym mam nadzieję, posiadaczem własnego autka ;) Focusem Kombi z 2003 roku chcę pojeździć przez kilka najbliższych lat, do pracy i na zawody. W końcu skończą się też problemy z organizowaniem dojazdów, zawsze będzie własna alternatywa.