Tuesday, December 30, 2008

Spełnione marzenia i wyzwania na przyszłość

No i czas zamknąć rok 2008... To był rok, w którym wydarzyło się w moim życiu naprawdę dość sporo, zamknęły się pewne rozdziały, spełniły się pewne marzenia i powstały też nowe...

Co się spełniło? Jakieś półtora roku temu jako "next goal" wyznaczyłem sobie Alpe d'Huez i w tym roku udało się to zrealizować (nawet dwa razy :D). Kolarska mekka padła przy okazji jakże udanego pobytu w francuskich Alpach w lipcu. A w ogóle od 1 stycznia 2008 do teraz prawie 21720 kilometrów! Z życia Bikeholika :), to zostaliśmy oficjalnie stowarzyszenie kultury fizycznej :) Czekamy na sponsorów.

Drugim ważnym wydarzeniem było, w sumie, dwuczęściowe zakończenie studiów na AGHu. Najpierw egzamin końcowy i potem obrona. Wszystko ładnie zamknięte, piąteczka na dyplomie :)

Trzecim być może wartym podkreślenia zdarzeniem był awans na stanowisko Project Managera w Mobile Experts. Co prawda, managerowanie za dużo nie mam, ale stołek jest :P

W nowych ambitnych planach na przyszłość znalazł się start w jakiś mistrzostwach... marzeniem byłby udział w Mistrzostwach Polski. Bardzo bym chciał się spróbować w jeździe na czas. Do tego na pewno trzeba zainwestować w nową maszynę... Dalej, może Dolomity... Na pewno ten rok da jakąś odpowiedź, gdzie sobie trzeba szukać miejsca w sportowym światku. A pobujać w obłokach zawsze jest przyjemnie :)

No, a teraz szykuję się na wyjazd na około sylwestrową włóczęgę po Gorcach.

Tuesday, December 9, 2008

Zimowanie

Skończył się właśnie 21 tysiąc :) Tym razem trochę pechowo, bo wracając z pracy ostatni kilometr musiałem zapodać z buta. Koła w starym góralu już nie nadaje chyba do niczego...

A w ogóle to zima. Powoli startują przygotowania do nowego sezonu. Piłka, bieganie, przejażdżki. Bieganie ostatnio mam bardzo przyjemne, w końcu nie indywidualnie :D

Friday, November 28, 2008

magisterek inżynierek ;)

Mama mówi, że zostałem magistrem drugi raz :P Ponownie po prawie 25 latach, tym razem samodzielnie :D No, ale prawdą jest, że pewien etap dobiegł definitywnie końca, teraz czas na nowe wyzwania. Symboliczne było to, że obrona była tam, gdzie składało się papiery na studia ponad 5 lat temu. A żeby zadośćuczynić wszystkiemu dzisiaj 50 km jako magister po szosie :)

Saturday, November 22, 2008

Zimowy sen

Dziś za oknem powitał rano leżący śnieg... Więc, może czas na pierwsze małe podsumowanie, bo przynajmniej C50 zapada w zimowy sen, aż do wczesnej wiosny (oby jak najszybciej ;)).

Tak więc w sumie C50 przebyło w tym sezonie 9576 km, prawie połowa moich wszystkich... W pionie pokonało ponad 111 km :D Najwyższa zanotowana wysokość to ponad 2600 m n.pm. z Galibier. Kilka razy przemieszczało się z prędkością ponad 80 km/h... Trochę tego było :)

Wednesday, November 19, 2008

Innovator Małopolski

Zostaliśmy właśnie laureatem konkursu "Innvoator Małopolski 2008" w kategorii mikroprzedsiębiorstwa :D Firmowa galeria zwiększyła się o nowe dyplomy. Nagroda została przyznana za nasze MPKI, czyli, w wielkim skrócie, podpis elektroniczny przez komórkę.

Friday, November 14, 2008

20

I tak, w ciemnościach :P, stuknął właśnie dwudziesty tysiączek w tym roku. A ciągle wydaje mi się, że jakoś mniej powinno być niż rok temu...

Za dwa tygodnie obrona. Raczej to nic nie znaczy, ale przynajmniej definitywnie się skończy pewien etap. Przygotowania do kolejnego sezonu zaczynę jako mgr inż. :P

Monday, October 27, 2008

Złoto-jesienne roztrenowanie

W pięknej aurze przychodzi zmniejszać obciążenia treningowe. Choć zimno, to jazdę umila piękne jesienne słońce. A na budziku już ponad 19 tysięcy kilometrów w tym roku :D Ostatni weekend z lekko pechową jazdą, bo w sobotę przecięta opona i sklejanie 3 dętek w jedną :P, a w niedzielę... się zgubiłem i sam sobie pojeździłem :)

Saturday, October 11, 2008

Kolejny stopień wtajemniczenia

Dzisiaj byłem na badaniach wydolnościowych dla kolarzy na AWF w Katowicach :) Pierwszy raz, z ciekawości zobaczyć, co wyjdzie. Wyszło chyba nieźle. Doszedłem do 400 watt z VO2max 74,6 na tętnie 190... Ciekawe :P Szczegółowe wyniki będą wkrótce :D

Sunday, October 5, 2008

Mistrzostwo Bikeholików w ITT

Po raz trzeci z rzędu udało się wygrać doroczną już czasówkę Bikeholików. Tym razem było dużo trudniej. W pokonanym polu zostali mocni zawodnicy. A średnia na 21.3 km ponad 40 km/h!!

Tuesday, September 30, 2008

Czasówka Bikeholików

W niedzielę ostatnia imprezka w tym roku. Już trzecia czasówka Bikeholików! Szczegóły tutaj. W sobotę imprezka na zakończenie sezonu na kąciku, oj ciężko było... :) Ale jeszcze powinno być dobrze, wczoraj niespełna 50 km po górkach z ponad 700 metrami do góry ze średnią ponad 33 :D. Aha, no i nie napisałem, że w końcu względny spokój - praca złożona, obrona gdzieś w listopadzie.

Sunday, September 21, 2008

Tour de Pologne w Krakowie

Wczoraj miałem okazję, z bliska przyjrzeć się finiszowi naszego narodowego wyścigu. 65. Tour de Pologne zakończył się czterema okrążeniami krakowskich Błoń. Mimo deszczu, tym razem naprawdę bardzo szybki finisz. Trochę fotek tu.

Friday, September 19, 2008

17-sty tysiąc w deszczu

Co prawda lato się jeszcze nie skończyło, ale za oknem jakoś tego nie widać... Ostatni tydzień to prawie deszcz non stop. Ale trzeba twardym być :P - pelerynka, wiatrołap, ochraniacze na buty i się, przynajmniej do pracy, jeździć da. I tak właśnie, w deszczowej aurze, mija mi 17-sty tysiąc w tym roku. Współczucia dla kolarzy jadących w TdP. Jutro po raz pierwszy dla mnie będzie okazja zobaczyć narodowy wyścig w Krakowie :D

Monday, September 1, 2008

Wokół Tatr, tym razem szczęśliwie

XIII Rajd Wokół Tatr był dla mnie 4-tym z rzędu, w którym brałem udział. Po ostatnim pechowym objeździe Tatr na Tatry Tour tym razem dopisało mi szczęście. Choć nie byłem pierwszy, pierwszy na metę przyjechałem :D Czołowa trójka nadłożyła 8 km i dzięki temu w Nowym Targu zameldowałem się pierwszy. W ogóle ten weekend był dość ekstremalny. W sobotę imprezka firmowa z quadami, paintballem i mega ekstremalnym przejazdem jeepem, niedziela rajd i na zakończenie dnia derby. Działo się :D

Galeria z rajdu na stronach rowexu

Saturday, August 23, 2008

Mobilny blog

Po prawej stronie widać nową zabawkę ze stajni Mobile Experts. Mobilny blog - moblog. Wiadomości wysyłane przy użyciu SMS-ów, MMS-ów czy przy użyciu aplikacji J2ME z telefonu trafiają na stronę.

Thursday, August 21, 2008

Personal Best do Świątnik

Udało się osiągnąć nowy najlepszy wynik na około 10 kilometrowej trasie z Krakowa do Świątnik. Poniżej 18 minut ze średnią ponad 33.6 km/h. To dobre 2 km/h szybciej niż w zeszłym roku. Czy da się szybciej? Na pewno tak. W lepszych warunkach i nie zaraz po obiedzie :P

Tuesday, August 5, 2008

Relacja z Tatry Tour

Krótka relacja z Tatry Tour na stronie Bikeholików.

Monday, August 4, 2008

Tatry Tour

Najważniejsza impreza w tym roku zakończyła się niestety dla mnie raz przedwcześnie, dwa boleśnie... Od początku wyścigu szło mi bardzo dobrze, trzymałem się w czubie, podjazdy szły dość lekko, pełne bidony. Już gotowałem się na decydujące starcie na podjeździe na Ostrą, a tu pech... W Liptovskim Mikulasu zaliczyłem kraksę i byłem zmuszony zakończyć udział w zawodach. Szczęśliwe nic poważnego się nie stało ani mi, ani rowerkowi, nie pociągnąłem też za sobą innych zawodników, ale pozostaje spory żal... Trzeba będzie się odgryźć na kolejnych imprezach, a w Tatrach próbować znów za rok.

Wednesday, July 30, 2008

Galeria z Tour de France

Relacja z Alp została uzupełniona fotkami z etapu Tour de France z Embrun do Alpe d'Huez. Byliśmy na Col du Galibier, zdjęcia można zobaczyć tu.

Tuesday, July 29, 2008

Relacja z wyprawy w Alpy

Na stornie Bikeholików jest już relacja z wyprawy w Alpy.

Relacja, jak zdobywaliśmy Col du Galibier, Alpe d'Huez, Mount Ventoux, Col du Granon żeby wymienić tylko kilka. Opowiedzieć się tego i tak nie da :D

Monday, July 28, 2008

The Alps

Kiedy rok temu po odbiorze c50-tki mówiłem, że za rok to Alpe d'Huez traktowałem to bardziej, jak żart - marzenie, które kiedyś, kiedyś się spełni. A sprawy potoczyły się tak, że żart okazał się proroctwem :) I jestem właśnie po dwu tygodniowym wypadzie w Alpy. Pierwsza galeria do zobaczenia tu.

Sunday, June 29, 2008

Podium na giga w Istebenj

4 km przewyższenia to nie przelewki. Było na prawdę ciężko. Szczęśliwie występ w edycji PP w Istebnej na dystansie giga ukończyłem na 2 miejscu w kategorii M2 i 3 w open. Przetarcie przed Alpami można więc uznać za więcej niż udane. Fotki, relacje na forum Bikeholików

Wednesday, June 25, 2008

4000 m w górę już czeka

Już nie mogę doczekać się urlopu... To będzie mój ostatni za czasów studenckich... Jeszcze trochę ponad 2 tygodnie. Eh...

Na szczęście w najbliższy weekend będzie okazją oderwania się od codziennej monotonii. Czeka mnie Pętla Beskidzka - maraton z cyklu Pucharu Polski, ponad 220 km z ponad 4000 m przewyższeń! Będzie niezłe przetarcie przed Alpami :D

Sunday, June 15, 2008

10000

To już chyba mam z górki... Dziesięć tysięcy kilometrów w tym roku za mną.

Thursday, June 5, 2008

Nowości...

Ostatni (ehm, ehm...) egzamin na uczelni zaliczony... To właściwie już koniec, zostaje jeszcze doklepanie trochę tekstu do pracy magisterskiej o obrona tejże...

Dzisiaj fajny trening wokół jeziorka Dobczyckiego, 75 km, 1020 m przewyższenia z średnią prawie 32 km/h :D A w ogóle, już nie mogę się doczekać przyszłego miesiąca i wyjazdu w Alpy :D Będzie jazda!

Monday, June 2, 2008

Jarna Klasika

W weekend piękna wyprawa. Sobota na wyścigu Jarna Klasika i gdzieś w okolicach 60-tego miejsca w ok. 200-stu osobowej stawce na typowo górskiej trasie, z finiszem pod schroniskiem na Hrebienoku. 140,5 km z średnią 32.7 km/h. A w niedzielę kolejna góra z 'BIG challange' - Śląski Dom - 1670 m. npm. Maj zamknął się z ponad 2600 km na budziku :D

Sunday, May 18, 2008

Kolarska majówka i pudło :D

Dzisiaj pierwszy prawdziwy wyścig w tym roku. Kolarska majówka rozgrywana na sześciokilometrowych pętlach Wieliczka - Siercza. Dla mnie też pierwszy sukces :D 2 miejsce w kategorii 0 (20-30 lat). Była okazja pojeździć na kole aktualnego Mistrza Polski Tomka Marczynśkiego :D

Za 2 tygodnie egzamin kierunkowy, a potem Jarna Klasika, czyli kolejne wyzwanie...

Monday, April 14, 2008

Ding dong! Tysiąc piąty :D

Oj tak, kilometry zaczynają lecieć coraz szybciej - dosłownie i w przenośni... Ostatni weekend to mocne treningi z Cichym Kącikiem z długimi odcinkami, kiedy średnia znacznie przekraczała 40 km/h. A że pogoda dopisuje i w tygodniu można fajnie pośmigać po pracy.
Na innych frontach względny spokój. Artykuł UML2SQL-owy na ukończeniu, zaczynam się przymierzać do pracy magisterskiej.

Saturday, March 29, 2008

Drugie wyjście z mroku ;)

Dzisiaj odebrałem c50-tkę gotową do nowego sezonu, teraz tylko czekam na odpowiednią pogodę i będzie hulanka :D

Za mną już ponad 3,5 tysiąca kilometrów w tym roku, prawie dwa razy tyle, co w zeszłym o tej porze. Jest dobrze, ważne, że na razie choróbska się mnie nie imają. Dzisiaj ciekawy trening... Po wyruszeniu z "Kącikiem" po chwili z jednym kolegą zostaliśmy sami, dodatkowo zaczęło padać i trzeba było się trochę przełamać do jazdy w deszczu. Ale było fajnie, trochę ponad 60 km i przemoczony do suchej nitki wróciłem do domu.

Friday, February 29, 2008

2nd month 2nd thousand

Kończę drugi miesiąc AD 2008 z drugim tysiączkiem km na koncie. W sumie już ponad 2100, o ok. 700 więcej niż w tamtym roku. Oby tak dalej. Wiosny tylko trzeba :)

Sunday, February 24, 2008

Narciany tydzień

Ostatki zimy wykorzystałem na 5-cio dniowy wypad na narty. Zjazdy od poniedziałku do piątku po znikającym, szczególnie w niższych partiach gór, w oczach śniegu były całkiem udane. Oravica, Brezovice i Rohace pozwalają poszaleć :)

Po powrocie wita nas piękna pogoda, więc weekend nie mógł sie odbyć bez szosowania. Dziś piękny, prawie 100 kilometrowy wypad do Kalwarii.

Wednesday, January 30, 2008

To już jest koniec (no prawie...)

Najprawdopodobniej ostatni (normalny) egzamin na informatyce mam za sobą. Normalny, bo będzie jeszcze jeden taki nie całkiem, inaczej zwany kierunkowym. No więc koniec. Żal? Nie, przynajmniej na razie raczej ulga, że wszytko będzie teraz hmm... pewnie łatwiejsze nie będzie. Ale na pewno będzie inaczej, oby lepiej.

Na innych frontach teraz względny spokój. Praca teraz zapewne na nowo zacznie sie rozkręcać po sesyjnej przerwie. A licznik zbliża się powoli do pierwszego tysiąca kilometrów w tym roku :)

Friday, January 4, 2008

Nowy rok, nowe wyzwania

Znów trzeba nakręcać budzik... nie ma lekko. Ale z nowym rokiem postanowiłem (w końcu coś trzeba sobie postanowić), że budujemy formę już od stycznia bez względu na pogodę. Na razie się to wiąże z tym, że trzeba wcześniej wstać i się kopsnąć pobiegać. Trochę zimno, czapka i rękawiczki pokrywają się szronem, ale jest fajnie :) Mam nadzieję wytrwać tak do końca zimy, zobaczymy co z tego będzie.