Saturday, April 23, 2011

tempo

Dzieje się! W ciągu ostatnich dwu tygodni zaliczyłem sporo podróży w przeróżne miejsca. Był Wrocław, Prievidza, Londyn...

W Prievidzy pierwszy w tym roku oficjalny start. Lekko ponad 100km z średnią 42km/h, czyli to czego potrzebowałem - szybkość. W porównaniu z ubiegłym rokiem dużo lepsze samopoczucie. Dojechałem w pierwszej grupie, a na koniec próbowałem nawet jakiś manewrów ucieczkowych, ale peleton był mocny.

Od wtorku przez trzy dni byłem w Londynie przy okazji konferencji infosec. Pierwszy raz w Londynie na pewno robi wrażenie, choć osobiście nie chciałbym tam mieszkać dłużej. Za dużo tych znaków typu "you may be fined" ;), choć trzeba przyznać, że porządek to tam jest. Przy okazji odwiedziłem też Stamford Bridge, bo akurat Chelsea grała z Birmingham w Premiership. Atmosfera na stadionie tylko czasami przypominała kibicowskie święto, ale w końcu "persitent standing is not allowed"... Pod tym względem na pewno im nie ustępujemy! No i jeszcze metro - wypas!

Teraz Wielkanoc - chwila oddechu, refleksji i zmniejszenia obrotów, czego też wszystkim życzę.