
W weekendy mamy oczywiście tradycyjnie "Cichy Kącik". Zawsze się znajdzie tam ktoś do mocniejszej jazdy albo też do zrobienia lekkiej regeneracyjnej przejażdżki po wyścigu albo na zakończenie sezonu. Mam nadzieję, że w przyszłym roku, przynajmniej przed sezonem startowym i na "cichym" zaadaptuję się kilka pomysłów z IC i będzie też więcej osób chętnych do wspólnej jazdy. Pierwszym krokiem było otwarcie dla wszystkich grupy na Facebook'u.
Chociaż czuć już zmęczenie, szczególnie po wyścigu potrzebuje więcej czasu na regenerację niż jeszcze miesiąc temu, to aż żal, że ten kolarski rok ma się ku końcowi. Na podsumowanie, jak już weszło trochę do tradycji, mam jeszcze kilka startów w czasówkach. Pierwsza już być może w niedzielę na Słowacji.
No comments:
Post a Comment