Sunday, May 22, 2011

sąsiedzkie ściganko

Długo się ważyły losy wielickiej majówki. Kumulacja remontów ostatecznie spowodowała, że została wytyczona krótka, około półtora kilometrowa trasa wokół Centrum Sportowo-Rekreacyjnego. Pętla krótka, więc trzeba było odpowiednią ilość razy ją pokonać ;) Nam przyszło zakręcić się 31 razy...

Po sobotnim maratonie w Ustroniu noga nie chodziła zbyt lekko, ale że wyścig rozgrywany praktycznie za rogiem to wypadało się stawić. Zacząłem sobie z tyłu i przez pierwsze 4 okrążenia musiałem gonić... bo jakoś nie wszyscy chyba się spodziewali, że to jednak wyścig ma być :) Potem raczej w kołach, kilka skoków. Na 4 okrążenia przed metą nawet taki konkretny, ale pech chciał, że akurat straż na sygnale jechała i kazali się zatrzymać... Na przedostatnim spore zamieszanie, kraksa i potem już atak na kreskę. "Podjazd" był za krótki, więc sprinterów wszystkich nie urwaliśmy, a i ryzykować na ostatnim zakręcie było bez sensu, więc ostatecznie wyścig skończyłem szósty i 3-ci w kategorii.

Całkiem udanie zatem ten weekend wypadł :D Teraz jeszcze gratisowy basenik.

No comments: