Dzisiaj byłem na wyścigu w Czechach o nazwie Beskid Tour. Było potwornie ciężko, trudna, górska trasa, upał i słabe samopoczucie potęgowały wszystkie trudności. Poziom organizacji i samych zawodów bardzo wysoki. W wyścigu brali udział zawodnicy zawodowych grup czeskich... Ja po męczarniach na 182 km trasie przyjechałem na metę 39-ty open i 17 w kategorii. Pełna relacja do przeczytania
tutaj.
2 comments:
czemu nie uzywasz nowych kól wyscigowych?
używam, tylko mam tam twardsze przełożenia, więc w góry tylko na bardzo szybkie wyścigi i jak wiem, że będzie "trupiarka"
Post a Comment