Monday, August 4, 2008

Tatry Tour

Najważniejsza impreza w tym roku zakończyła się niestety dla mnie raz przedwcześnie, dwa boleśnie... Od początku wyścigu szło mi bardzo dobrze, trzymałem się w czubie, podjazdy szły dość lekko, pełne bidony. Już gotowałem się na decydujące starcie na podjeździe na Ostrą, a tu pech... W Liptovskim Mikulasu zaliczyłem kraksę i byłem zmuszony zakończyć udział w zawodach. Szczęśliwe nic poważnego się nie stało ani mi, ani rowerkowi, nie pociągnąłem też za sobą innych zawodników, ale pozostaje spory żal... Trzeba będzie się odgryźć na kolejnych imprezach, a w Tatrach próbować znów za rok.

No comments: