Skończył się właśnie 21 tysiąc :) Tym razem trochę pechowo, bo wracając z pracy ostatni kilometr musiałem zapodać z buta. Koła w starym góralu już nie nadaje chyba do niczego...
A w ogóle to zima. Powoli startują przygotowania do nowego sezonu. Piłka, bieganie, przejażdżki. Bieganie ostatnio mam bardzo przyjemne, w końcu nie indywidualnie :D
No comments:
Post a Comment