Wednesday, September 23, 2015

Almeria I

Po długiej przerwie w końcu mieliśmy okazje na krotki wypoczynek. Okazja była super, bo urodzinowa. Także i sam wypoczynek, choć bardzo aktywny, udał się wyśmienicie.


Najpierw dwa dni byliśmy w miejscowości Berja u wrót La Alpujarra almeriense w urokliwym hotelu w samym środku miasta. Miasteczko jest małe, wiec można je obejść spokojnie w jeden dzień. Pozostały czas wykorzystaliśmy na eksploracje okolicznych szos. Odwiedziliśmy mi.in. znane już nam Haza del Lino.

W sobotę zawitaliśmy do stolicy prowincji. Centrum Almerii bardzo ładne, choć też bardzo nieduże. Na pewno potrzebują jeszcze czasu, żeby miasto mogło bardziej rozkwitnąć turystycznie. Już samo przejście na Alcazabe lub Murallas de San Cristobal wiąże się z odwiedzeniem mniej "ciekawych" uliczek miasta, a część wykopalisk w samej Alcazabie zostało zasypanych z powrotem z powodu braku funduszy. Mimo wszystko, to co mają do zaoferowania pozwala z całą pewnością polecić taka wyprawę.

W końcu w niedziele, mieliśmy trochę ścigania na Green Tour Koppert. Podczas trzech tramo libre zawitaliśmy ponownie do miasteczka Berja, odwiedziliśmy Mirador del Vicar znany nam z pewnego sylwestra i zakosztowaliśmy szaleńczego sprintu w El Ejido..

Po najbliższym weekendzie będzie "Almeria II" jeśli tylko pokonamy przeciwności ;).


No comments: