W sumie różnicy w przyrodzie w porównaniu do tej sprzed tygodnia nie widać, ale jednak jest. Lato! My powitaliśmy je podczas weekend w Nerja. Jaskinie, wyścig Cota 1200, plaża, zwiedzanie miasta, Corpus Cristi. Trochę tego było, także zabrakło siły na poniedziałkowe 'Noche de San Juan'. Może w przyszłym roku.
Wyścig pod górę, ale jakoś nie mogę się wkręcić na odpowiednie obroty, a na skoki mnie nie stać. Zobaczymy. Teraz Sierra Nevada.
No comments:
Post a Comment