Sunday, May 16, 2010

warum ist die banane krumm?

Wczorajszy maraton w Ustroniu był kolejną lekcją pokory. Pomimo zeszłotygodniowych szlifów dyspozycja była dobra i jechało się znakomicie. Grupa też trafiła się dość mocna, więc od początku jechaliśmy szybko, mając w planie szybkie "zebranie" zawodników z naszej kategorii, którzy startowali prze nami. Tylko cóż z tego, jak na pierwszej pętli przegapiliśmy nie najlepiej oznakowany skręt i w sumie nadłożyliśmy około 12 km trasy... Gdy wróciliśmy na dobry trakt wszystkie grupy były już na trasie. Pozostało gonić. Tak też było, aż do końca, na metę usytuowaną na Równicy, gdzie ma też być met jednego z etapów Tour de Pologne. Nie było siły jednak, żeby nadgonić cały stracony czas.

Jeszcze chciałbym podziękować firmie Matuszewski za szybką wymianę kasku po kraksie!

No comments: