
Za tydzień jeden z najważniejszych, a na pewno najbardziej prestiżowych, startów w tym roku, czyli Tatry Tour. Jak będzie? Mam nadzieję, że tym razem dopisze szczęście, obejdzie się bez kraks i dyspozycja dnia pozwoli na pojechanie na 100%. Po ubiegłorocznym starcie mam pamiątki w postaci kilku sporych blizn, więc teraz chyba może być tylko lepiej.