Długi majowy weekend w tym roku taki długi znowu nie jest... ale zawsze to jeden dzień dodatkowego oderwania od codziennej pracy. Już coraz bliżej do upragnionych wakacji, które w tym roku mam zamiar spędzić w Bormio we włoskich Alpach. Jeszcze jest opcja, żeby się przyłączyć ;)
A "przygotowania" do wakacji idą całkiem, całkiem. Już 7300 km. W samym kwietniu ponad 2600. Za tydzień, mam nadzieję, uda się sprawdzić formę w wyścigowych warunkach.
No comments:
Post a Comment