
Cała impreza super udana, mimo fatalnych prognoz, super bezdeszczowa pogoda. Świeże, chłodne powietrze pozwoliło też na uniknięcie problemów z alergią. Jechało mi się od początku bardzo dobrze, cały czas starałem się pilnować czołówki, co nie było łatwe z powodu wielu startujących ludzi, wielu niebezpiecznych sytuacji i kraks na trasie.
Podjazdy pokonywane bez problemów i końcowe kilometry walki o jak najwyższą pozycję poszły bardzo pomyślnie. Bez szarżowania, swoim, równym, mocnym tempem wyprzedzałem na podjeździe kolejnych zawodników, którzy u podnóża ostro wyrwali do przodu. W sumie nie dużo brakowało do drugiego miejsca. Średnia na górzystej trasie, ponad 36 km/h też niezła :D Wygrał Tomasz Kuras po samotnej ucieczce.
Tym razem mogę być na prawdę bardzo zadowolony!