Zostały trzy dni. Nasz następny życiowy przystanek to Málaga. Zobaczymy, tym razem może uda się zapuścić korzenie nieco głębiej...
Na pożegnanie z okolicami Gibraltaru odwiedziliśmy Tarifę i Alto Penas Blancas. Tym razem z wiatrem w plecy. I tak ma być! Na wiatr w plecy liczymy przez kolejne tygodnie. Teraz pakowanie i przeprowadzka. Na razie do centrum Málagi, do firmowego apartamentu, potem do czegoś innego, może swojego.
A ostatnie dni w pracy wykorzystuje na zabawy technologiczne.
No comments:
Post a Comment