Tym razem pechowo. Około 10 kilometrów przed końcem, przed finałowym podjazdem, gdy w czołówce nie było więcej niż 10 osób, kamień i guma... Powrót autem technicznym. Zawody na 3 różnych pętlach wokół miejscowości Rute, 103km i dobrze ponad 2km w górę. Miejscami nie najlepsze drogi, chociaż akurat moja guma była na dobrym asfalcie :/
Na pocieszenie pucharek w kategorii "más lejano", czyli dla osoby, która przyjechała z najbardziej odległego miejsca. Nie chciałem wziąć, bo w sumie nie skończyłem, ale nalegali, żeby jednak to zrobić. Miło. Pozostał trochę niedosyt, bo znów była szansa na dobra pozycję. Statystyki mamy jednak niezłe, 4 starty i 7 różnych trofeów - półka z pucharkami znów szybko się zapełnia.
Zawody były w niedzielę, więc weekend spędziliśmy w okolicach Malagi w Torremolinos. La Manquita, Alcazaba, śródmieście - Malaga ma swój urok. Jeszcze trochę pozostało do zobaczenia, więc tam na pewno wrócimy.
Teraz chwilka przerwy, powitanie lata, zakończenie okresu próbnego, pierwszy release live... Trochę się podzieje, zobaczymy, co z tego wszystkiego wyniknie.
No comments:
Post a Comment