Sunday, July 8, 2012

wiślackie dwójeczki

Pojechaliśmy razem we dwójkę, Salmopol był dwa razy, Zameczek dwa razy i ostatecznie mamy też dwa drugie miejsca. Tylko wygrana premia górska wyłamuje się z tego dwójkowego scenariusza ;)

Szósta edycja Pętli Beskidzkiej po raz pierwszy wystartowała z Wisły. Na dzień dobry mieliśmy właśnie wspomnianą premię na przełęczy Salmopolskiej. I potem klasycznie przez Milówkę, Istebną, Kubalonkę z powrotem do Wisły z rundami na Zameczku dla jadących dłuższą pętlę. Trochę niemiłym zaskoczeniem był start w grupach wiekowych... Powoli trzeba chyba dojrzewać do tego, żeby przy większej frekwencji robić sektory na podstawie przeszłych wyników i umożliwić wspólną rywalizację wszystkim jadącym na podobnym poziomie niezależnie od wieku. Jak już o mankamentach - to jednak zrobiło się trochę zamieszania w okolicach bufetu na Kubalonce i zjazdu w bardzo dużym ruchu do Wisły. Nie było tam zbyt bezpiecznie.

Poza tym jednak super. Trasa bardzo fajna. Pomimo tego, że chyba najkrótsza w historii to przy panującym upale było się gdzie zmęczyć. Początkowo tempo nie było co prawda zbyt wysokie i było dużo oglądania się na siebie, ale końcówka to już mocna jazda. Trochę przeliczyłem się z zapasem wody na końcu. I mimo że na drugą rundę z Zameczkiem wjeżdżałem z pełnym bidonem to ostatni podjazd na Salmopol pokonywałem z dreszczami... i nie byłem w stanie odpowiedzieć na atak Wojtka Niewidoka już na początku podjazdu. Jechałem tak 100-200 metrów za nim rozprowadzając przy okazji finiszującą grupę krótszego dystansu, ale przyspieszyć się nie dało. Zwycięstwo na Pętli jeszcze nie dla mnie.

Najważniejsze, że udało się przejechać bezpiecznie, bo kilka zdradliwych momentów czekało po drodze na wszystkich. Najdosadniej o tym przekonał się Tomek z Bikeholików, który na wirażach w Koniakowie zaliczył spotkanie z motocyklistą i rozbił rower. Szkoda włożonych w przygotowania pracy i wysiłku, ale zdrowie najważniejsze - wiem coś o tym.

P.S. "dwójeczki" powinny być pewnie wiślańskie, ale wiadomo ;)

No comments: