Saturday, February 12, 2011

aktywny wypoczynek

Chwilowo pustawo mi się w domu zrobiło. Rano chłopaki z Subaru zabrali bagaże i wyruszyli w drogę do Hiszpanii busem. My niczym na Hawaje udamy się do Calpe samolotem wyposażeni w przysłowiową siatkę z kąpielówkami :)

Aktywne wypoczywanie zacząłem już wczoraj od ostatniej sesji spinning we flexie. Przynajmniej w lutym będzie to na pewno ostatnia, być może też w tym roku, wszystko zależy od pogody. Przez ostatni miesiąc wyszło około 42 godzin jazdy... Mam nadzieję, że to zaprocentuje.

A dzisiaj na uroczyste zakończenie sesji spinningowych wybrałem się na walentynkowy maraton do Com-Com Zone. 4 godziny mocnej jazdy. Ostro było.

Teraz chwila odpoczynku i już nie mogę się doczekać jazdy w ciepłym hiszpańskim słoneczku.

No comments: