![]() |
Podium Izery Tour |
Nareszcie udało się coś wygrać! Dotychczas wpadały jakieś bardzo lokalne czasówki, ale zwycięstwo w wyścig ze startu wspólnego obstawionego ogólnopolską (a czasami i ogólno-środkowoeuropejską :P) stawką do tej pory było poza zasięgiem. Czasami był to wynik pecha, a pewnie częściej braku doświadczenia, przysłowiowej nogi i tej, trudnej do opanowania, umiejętności wygrywania. Teraz się udało i to nawet nie raz :D Żeby znowu nie powstała powieść-rzeka to wymienię tylko te rzeczywiście wygrane zawody, czyli pierwsze miejsca open.
![]() |
Nowy Sącz |
Oprócz tego było jeszcze kilka niezłych wstępów, po których nie mogę mieć do siebie pretensji o brak starań. Zakończone wygraną w kategorii maratony w Parczewie oraz Lanckoronie, przyzwoite występy na Tour de Pologne Amatorów, w Roznavie i Road Trophy. Ogólnie 9 pierwszych miejsc (w tym 7 open), 3 drugich i 2 na trzeciej pozycji. Wytrwała jazda przez cały rok przyniosła też sukces w klasyfikacji generalnej RoadMaraton.
Były oczywiście też takie imprezy, których bardzo mi szkoda... Defekt na Jarnej wyeliminował mnie z walki. Choć i tak przy panującej wtedy aurze byłoby bardzo ciężko. Podobnie Tatry Tour... Z powodu aury w ogóle zrezygnowałem ze startu. A zawód, bardziej etyczny, pozostał po tegorocznej edycji Pętli Beskidzkiej.
![]() |
Infrasettimanale Classico |
Na przyszły rok trzeba sobie podnieść poprzeczkę. Na pewno odnowić licencję i wystartować w kilku wyścigach elity. Jeśli się uda "wyczarować" rower do jazdy na czas to start w MP, również w górskich. Szanse na efektowny wynik są oczywiście skąpe, ale na efektywny to już można liczyć ;) Oprócz tego trzeba będzie bronić tego, co udało się wywalczyć w tym roku i szukać okazji do nowych doświadczeń. Wyzwań na pewno nie zabraknie!
Na koniec, za cały sezon pragnę podziękować za wsparcie i kibicowanie. W szczególności firmie Tines wspierającej finansowo Bikeholików, firmie Mobile Experts i wszystkim, którzy trzymali kciuki i dopingowali na kolarskich trasach.