Friday, December 24, 2010

Wesołych!

Rok 2010 nieubłaganie zbliża się do końca. Teraz jest czas, żeby lekko podładować akumulatory, poszukać nowych wyzwań i motywacji, cytując klasyka; zadać sobie pytanie, co chcę w życiu robić i to robić :D Czego Wszystkim oczywiście życzę. A do tego, żeby nie zabrakło codziennych radości i ciepła zbliżających się dni.

Mój rok kolarski zamknie się gdzieś w 19,5 tysiącach kilometrów. Sporo mniej niż w ubiegłym, ale i tak nieźle biorąc pod uwagę anomalie pogodowe. Zaraz po Świętach zaczynam pierwszy mały mikrocykl i mocniejsze przygotowania do sezonu 2011.

No comments: