
Nie minęło jeszcze pełnych 8 miesięcy od początku roku, a dzisiaj budzik wybił 16-sty tysiąc kilometrów... Trochę tego jest. Po dwóch tygodniach bardziej luźnej jazdy teraz przede mną ostatnie kilka tygodni startów w tym sezonie.
A jutrzejszy dzień będzie stał pod znakiem ślubu przyjaciela z Bikeholików - gresa :)
No comments:
Post a Comment