Sunday, July 5, 2009

jeden pechowy musi być

No właśnie, tak jak rok temu, tak samo w tym, pierwszy start po Alpach pechowy. Dzisiejszego wyścigu w Bielinach raczej do udanych nie zaliczę... "Lekka" gleba na drugim okrążeniu spowodowała, że musiałem przez cały wyścig gonić czołówkę i w sumie nie dogoniłem... Potem jeszcze deszcz, także po wyścigu wyglądało jakbyśmy po krzakach jeździli. Przez glebę straciłem nie tylko szansę na dobry wynik w samych Bielinach, ale i na zwycięstwo w Pucharze Świętokrzyskim... Pech. Ale trudno, mam nadzieję, że limit się wyczerpał i teraz będzie tylko lepiej.

No comments: